Ta grafika to wyżyny sztuki

2016-06-30 14:20:37(ost. akt: 2016-07-07 10:38:36)

Autor zdjęcia: Robert Dubaj

Jeszcze do 10 lipca w Galerii Art-Nova, w Ornecie można obejrzeć wystawę grafik Pablo Picasso - ponad 40 oryginalnych prac artysty: akwaforty, litografie, linoryty i serigrafie. Pisaliśmy o tym w ubiegłym tygodniu. Dzisiaj publikujemy wywiad z mecenasem sztuki, kolekcjonerem Dariuszem Matyjasem, który te dzieła galerii wypożyczył.
Wystawa ukazuje tylko cześć wspaniałej kolekcji pana Dariusza, który jest właścicielem dzieł starych mistrzów, jak i artystów współczesnych i prezesem Mazurskiej Fundacji Sztuki Art. Progress.

— Jakie cele stawia Pańska Fundacja?
— Przede wszystkim umożliwić dostęp do wielkiej i tej mniejszej sztuki zwykłym ludziom, którzy w codzienności dnia nie mają czasu by spotkać się z znanym malarstwem. Dlatego też fundacja przygotowała kolekcje dzieł sztuki polskiej i światowej, między innymi takich mistrzów jak: Rembrandt, Bartolozzi, Picasso, Dali, Lautrec, Beksiński czy Starowieyski. Akwaforty, drzeworyty, litografie, rysunki, akwarele to dzieła, które powstały na przestrzeni 400 lat. Większość prac to oryginalne dzieła artystów. Wystawa cieszy się dużym zainteresowaniem zarówno publiczności jak i mediów.

— Czy w naszym kraju jest rynek sztuki? Czy obrazy wielkich mistrzów znajdują nabywców?
— Tendencja jest wzrostowa. Jest sporo kolekcjonerów, którzy inwestują duże pieniądze w sztukę . To dobry symptom.

— Czy ma Pan swoich ulubionych malarzy?
— Oczywiście. To Picasso i Rembrandt. Jednak Picasso jest mi bliższy.

— Proszę powiedzieć dlaczego z wielkich malarzy, to Picasso stał się pana ulubieńcem?
— Jego osobowość jest odzwierciedleniem mojej. To był niezniszczalny tytan pracy, twórczy do ostatnich dni życia, nie zadowalał się sukcesami i ciągle dążył do doskonałości malarskiej. Mawiał, że w życiu i pracy jest ciągle nienasycony sztuką. Taka postawa tego wielkiego mistrza dała nam w prezencie nowy kierunek w sztuce – kubizm. Mam potrzebę, a wręcz gorączkę dzielenia się pięknem i sztuką z innymi.

— Co pana napędzę do tak aktywnego działania?
— Jak wcześniej wspomniałem, to pasja poznawania, odkrywania nowego, a zarazem dzielenia się z innymi cennymi wartościami, takimi jak sztuka w szeroko rozumianym znaczeniu. Jestem szczęśliwy i spełniony, widząc zaciekawione oczy oglądających działa z mojej kolekcji. Nakręca mnie też chęć, aby malarstwo trafiło pod „strzechy”. Minie trochę lat, wystaw, spotkań czy wernisaży zanim sztuka stanie się bardziej zrozumiała i dostępna w odbiorze dla całego społeczeństwa. Nie ukrywajmy, tylko mała część naszego społeczeństwa ma czas i pieniądze by podziwiać najlepszych malarzy tego świata. Dlatego staram się trafić z sztuką pod „strzechy”.

— Kiedy pana marzenia o własnej kolekcji malarstwa zaczęły się spełniać?
— Dawno. 25 lat temu wyjechałem do Stanów. Po wielu próbach poszukiwania i pracy znalazłem zatrudnienie jako jubiler w firmie Tiffany w Nowym Jorku. W tym mieście poznałem smak wielkich wystaw i galerii: Muzeum Guggenheima, Museum of Modern Art., Metropolitan Museum of Art., Whitney Museum of American Art. Zarobki pozwoliły mi powoli otaczać się wspaniałym malarstwem oraz otworzyć własną galerię. Chciałbym dodać, że to dzięki znajomości, a raczej miłości do malarstwa zdobyłem posadę w tak prestiżowej firmie. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej z szefem firmy… długo rozmawialiśmy o malarstwie, sztuce. To zadecydowało o wyborze mnie na pracownika. Z tego powodu byłem niezmiernie szczęśliwy. Tam też dane było mi poznać córkę Picassa Palomę.

— Panuje opinia, że kolekcjonerzy malarstwa niechętnie pokazują swoje zbiory. Wolą je trzymać dla siebie. Jaka jest pana opinia?
— Prawdziwi miłośnicy sztuki jakimi są kolekcjonerzy nie są anonimowi. A swoją pasję kolekcjonowania pięknych dzieł opierają na zasadzie, że o sztuce trzeba głośno mówić i pokazywać tak, aby zaszczepić poczucie piękna wśród innych. Tymi wartościami trzeba się dzielić. Ich otwartość ducha i wielką pasja pozwala organizować wystawy i wernisaże dzieł które są w ich posiadaniu.

Rozmawiał Robert Dubaj


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: Robin

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5